Od kilku lat, wiosną wynoszę hoję różową na zewnątrz do ogrodu. Pomimo powszechnie występujących
opinii, że hoja jest rośliną wymagającą i "kapryśną", jest, paradoksalnie, bardzo wytrzymała na zmienne
warunki pogodowe i z powodzeniem można uprawiać ją sezonowo podobnie jak cytrusy i inne rośliny
środziemnomorskie. Poniżej pomocne wskazówki dotyczące uprawy hoi w taki sposób, aby intensywnie
rosła i kwitła co roku coraz obficiej:
1. Po wyniesieniu na zewnątrz (najlepiej po minięciu ryzyka przymrozków), należy umieścić ją
w półcienistym miejscu. Światło słoneczne może spowodować przebarwienie się liści, ale nie
spowolni wzrostu. Nie powinno się wycinać ubiegłorocznych szypułek pokwiatostanowych.
Można zaplątać roślinę w dowolny sposób ze względu na elastyczne pędy.
2. Po 3 tygodniach od przeniesienia hoi do ogrodu można zacząć ją nawozić, choć dla kwitnienia
nie jest to konieczne - bez względu na nawóz hoja obficie zakwitnie.
3. Hoja zaczyna szybko się rozwijać dopiero w lipcu. Wtedy wyrastają bardzo długie, bezlistne pędy,
z których po 2 miesiącach powstają młode liście. Z kolei ze starych szypułek pojawiają się nowe
pąki kwiatowe, a dopiero później powstają nowe szypułki i kwiaty.
Właściwy termin kwitnienia przypada od sierpnia aż do listopada.
4. Przed jesiennymi przymrozkami, hoja musi zostać przeniesiona do chłodnego pomieszczenia.
z temperaturą oscylująca w granicach 10-15°C. Zazwyczaj odplątuje ją przed 5 października
i owijam wokół drabinki celem zmniejszenia objętości rośliny. Zimą, pnącze to toleruje niewielką
ilość światła, ale wymaga słabego podlewania ze względu na ryzyko gnicia pędów.
W efekcie, mój okaz urósł do około 3 metrów wysokości i w tym sezonie zakwitł na 8 zeszłorocznych
szypułkach, wypuścił 3 nowe, a nawet 2 kolejne, z których kwiaty rozwiną się dopiero w przyszłym roku.
Zauważyłem również, że na 1 szypułce może pojawić się łącznie aż 6 kwiatostanów (po 2 na sezon).
Poniżej zdjęcia rośliny z października - ponownie zakwitła po 2 miesiącach:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz