Wczoraj zerwałem pierwsze, niejadalne owoce p. biflory. Niestety, nie były w pełni rozwinięte
i nie udało mi się wydobyć z nich pestek. "Gruba" warstwa miąższu miała atramentowy kolor,
porzeczkowy zapach i była bardzo lepka. Poniżej zdjęcia całych i przekrojonych owoców:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz