Baobaby w bardzo dobrym stanie przetrwały zimowanie w ciepłym pomieszczeniu. W listopadzie,
wszystkie okazy straciły liście. Były w tym czasie podlewane stosunkowo często (2-3 razy w tygodniu),
ale na szczęście nie zgniły, ponieważ rosną w przepuszczalnej ziemi zmieszanej z piaskiem w proporcji
1:1. Po wyniesieniu roślin na zewnątrz, nie wszystkie baobaby zaczęły od razu budzić się do życia.
Baobab afrykański (na zdjęciu po lewej stronie) wypuścił liście jako pierwszy - już w połowie maja.
Roślina ta szybko wytworzyła gruby pień i młode pędy z głównej łodygi. Jesienią ubiegłego roku została
zaatakowana przez mszyce, ale wraz z utratą liści, szkodniki zniknęły.
Nieco inaczej było z baobabem fony (na górnym, prawym zdjęciu). Roślina zaczęła budzić się do życia
dopiero w sierpniu. Brązowawa, główna łodyga stała się mniej elastyczna, ale nie przyrosła na grubość.
Z kolei baobab madagaskarski (na dolnym, prawym zdjęciu) pozostawał w stanie hibernacji aż do
początku września. Dopiero kilka dni temu zauważyłem u niego młode zaczątki liści, które z każdym
dniem się powiększają. W ciągu około 8 miesięcy jego system korzeniowy niewiele się rozbudował,
toteż podczas przesadzania trzeba uważać, by nie uszkodzić delikatnych korzeni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz